Chór z Józefowa w finale Rimini International Choral Competition
26 września 2019
Schola Cantorum Maximilianum, chór z z parafii p.w. św. Maksymiliana Marii Kolbego zdobył złoty dyplom w kategorii „Sacred music” i wszedł do finału Międzynarodowego Konkursu Chóralnego w Rimini.
Nie od dziś wiadomo, że Schola Cantorum Maximilianum z Józefowa słynie z niepowtarzalnych wykonań muzyki sakralnej. Tym razem jednak chórzyści z Błot przeszli samych siebie i zdobywając złoty dyplom w kategorii „Sacred music” weszli do finału Międzynarodowego Konkursu Chóralnego w Rimini, w którym na deskach pięknego Teatro Amintore Galli rywalizowali o Grand Prix konkursu.
Rimini Internetional Choral Competition to wyjątkowe wydarzenie na kulturalnej mapie Europy. W tegorocznej 13. edycji konkursu rywalizują chóry z całego świata: Słowacji, Indonezji, Wielkiej Brytanii, Czech, Rosji, Litwy, Ukrainy, Angoli, Rumunii i Polski.
Jednym z uczestników był chór z małej, józefowskiej parafii p.w. św. Maksymiliana Marii Kolbego - Schola Cantorum Maximilianum. Zespół liczy ok. 50 osób, zróżnicowanych wiekowo, od dzieci, przez licznie reprezentowaną młodzież, aż po osoby dorosłe.
- Repertuar był bardzo wymagający. Przygotowania były żmudne i wymagały poświęceń, ale my nie szukaliśmy wymówek. Weszliśmy na scenę z podniesioną głową. Daliśmy z siebie wszystko, godnie reprezentując nasz kraj, miasto i parafię - zaznacza z dumą śpiewający w tenorach Kuba.
Ciężka praca chórzystów pod dyrekcją Zbigniewa Siekierzyńskiego zaowocowała już w czwartek, podczas przesłuchań konkursowych w kategorii „Sacred Music”. Chór wykonał 15-minutowy program: Tota Pulchra (Gorczycki), Ave Maria (Bruckner), O vos Omnes (Casals), Libera me (Lasota) i zdobywając złoty dyplom wszedł do wielkiego finału, by walczyć o Grand Prix konkursu z chórami z pozostałych kategorii.
Podczas decydującego przesłuchania chór Schola Cantorum Maximilianum wykonał trzy utwory: Haec Dies (Zieleński), Christus factus est (Bruckner) oraz Ostatni list św. Maksymiliana do matki (Łukaszewski).
- Byliśmy jedynym chórem z Polski w decydującej stawce. Konkurencyjne chóry to bardzo silne, dobrze zorganizowane i hojnie finansowane zespoły, dlatego tym bardziej jesteśmy dumni z naszego wyniku - zaznacza Zbigniew Siekierzyński, dyrygent chóru.
- Chciałbym, żeby chociaż w co 50 parafii w Europie był chór śpiewający na takim poziomie - komentuje na gorąco po występie Radosław Walasek.
Choć ostatecznym zwycięzcą konkursu został rosyjski Akademicki Chór Uniwersytetu Federalnego im. Jelcyna zza Uralu, chórzyści wracają z Włoch ubogaceni nowym doświadczeniem i motywacją do dalszego rozwoju artystycznego. Kto wie, być może Chór z Błot kiedyś także wywalczy awans na Chóralne Mistrzostwa Świata.
(Schola Cantorum Maximilianum)