Nie wchodźmy do rezerwatów! Pozwólmy ptakom wychować ich młode!
Udary słoneczne piskląt, zabijanie przez drapieżniki, ugotowanie zwartości ptasich jaj, zmiażdżenie przez quady - to tylko niektóre konsekwencje wtargnięcia ludzi na tereny Wysp Świderskich i Wysp Zawadowskich. Dla nas to spacer, dla młodych ptaków - śmierć. Dlatego stosujmy się do zakazów wstępu do rezerwatów przyrody.
Na piaszczystych brzegach i wyspach znajdujących się w granicach wiślanych rezerwatów przyrody, takich jak Wyspy Świderskie czy Wyspy Zawadowskie, przez cały rok obowiązuje zakaz poruszania się. Zakaz ten nabiera szczególnego znaczenia w okresie od kwietnia do sierpnia, kiedy rybitwy, sieweczki, mewy, ostrygojady i inne ptaki przylatują tu by złożyć jaja i wychować młode. Ich gniazda, w większości przypadków w mają postać niewielkich zagłębień w piasku, które trudno dostrzec. To między innymi dlatego wchodzenie i wjeżdżanie na plaże powoduje tak poważne zagrożenie dla ptaków.
Warto wiedzieć, że temperatura piasku w słoneczne dni często znacznie przekracza 50 o C. W takich warunkach dorosłe ptaki muszą chronić jaja i młode, osłaniając je i chłodząc własnym ciałem. Obecność ludzi w pobliżu nie daje im takiej możliwości. W sytuacji, gdy spłoszeni ptasi rodzice odlatują wysokie temperatury mogą doprowadzić do "ugotowania" zawartości jaj. Młode z kolei giną w wyniku udaru słonecznego będącego następstwem zbyt długiej ekspozycji na działanie promieni słonecznych.
Ale to nie jedyne niebezpieczeństwo czyhające na skrzydlatych mieszkańców doliny Wisły. Pozbawione opieki gniazda chętnie odwiedzają
wrony, sroki i inne drapieżniki, zabijając i zjadając bezbronne ptasie potomstwo. Kamuflujące kolory jaj i upierzenie puchowe piskląt powoduje, że są praktycznie niemożliwe do dostrzeżenia dla poruszających się pojazdami mechanicznymi (quady crossy). Zazwyczaj
kończy się to tragicznie dla ptaków.
Jeśli uświadomimy sobie, że mazowiecki odcinek Wisły jest jednym z kluczowych dla przetrwania krajowych populacji takich gatunków, jak rybitwa rzeczna i białoczelna obraz sytuacji staje się wyjątkowo przygnębiający.
To od nas i od naszych decyzji zależy los dzikich mieszkańców rezerwatów przyrody. Respektowanie zakazów obowiązujących w rezerwatach przyrody i wobec zwierząt objętych ochroną gatunkową, zwracanie uwagi na tablice wyznaczające granice rezerwatów i informujące o zasadach korzystania z nich to na pozór niewiele. Tymczasem rezygnując z wtargnięcia w te ostoje przyrody możemy zadecydować o przetrwaniu tych gatunków i zachować ich obecność w naszym sąsiedztwie.
Więcej informacji:
Gdy zobaczysz czerwoną tablicę z nazwą rezerwatu...
Policyjne patrole w rezerwatach przyrody
(Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie)