Pobocza muszą być bezpieczne!
Wielu mieszkańców z własnej inicjatywy zagospodarowuje pobocza dróg wzdłuż swoich posesji. Należy jednak pamiętać, że jest to teren publiczny, a ingerowanie w niego – czy to przez nasadzenia, czy ustawianie głazów lub budowę parkingów – jest niedozwolone i może stwarzać poważne zagrożenie.
Tereny między płotami posesji a chodnikiem nie należą do właścicieli nieruchomości, lecz do zarządcy drogi. W Józefowie większość ulic jest gminna, niektóre – jak Piłsudskiego, Sikorskiego, Graniczna, 3 Maja i duży fragment Wyszyńskiego – powiatowa, a część ul. Wyszyńskiego, Nadwiślańska z Jarosławską oraz Wiązowska – należą do województwa.
To nadzorujące je instytucje odpowiadają za stan i bezpieczeństwo dróg. One również pilnują, aby drogi były użytkowane w sposób zgodny z prawem (m.in. z ustawą o drogach publicznych), przejezdne i drożne.
Niebezpieczne krzewy, szkodliwa kostka
To, co dla niektórych mieszkańców jest piękną ozdobą przed ich posesją, w rzeczywistości nierzadko okazuje się stwarzać niebezpieczeństwo. Zdarzało się, że wozy ratunkowe nie mogły swobodnie zaparkować w chwili interwencji, bo utrudniały to duże krzewy czy głazy ozdobne. Nierzadkie były przypadki, gdy na skutek samowolnego utwardzenia poboczy przez mieszkańców (np. budowę miejsc postojowych przed ogrodzeniem), podczas obfitych deszczów, zalewane były ulice, a nawet posesje sąsiadów. Ułożona przed posesją kostka uniemożliwiała bowiem odpływ wody do gruntu. Bywa również, że na wąskich ulicach, na których nie ma chodników, przechodnie nie mają miejsca aby zejść z drogi jadącym pojazdom, ponieważ pobocze zajęte jest przez krzewy czy kamienie. W niektórych miejscach, zwłaszcza przy narożnych działkach, bujne krzewy ograniczają natomiast widoczność, przez co stanowią zagrożenie w ruchu drogowym.
Właściciel posesji nie włada poboczem
Budowa kanalizacji, asfaltu, podziemnych linii energetycznych, prace pielęgnacyjne przy zieleni miejskiej – to wszystko wiąże się z ingerencją właściciela drogi w pobocze. Oznacza to często konieczność rozbiórki nielegalnych parkingów czy rabatek. Zdarza się, że mieszkańcy winią za to zarządców dróg domagając się rekompensaty za zniszczone mienie. Sęk w tym, że jeśli znajduje się ono w pasie drogowym i zostało tam ulokowane bez zezwolenia na zajęcie pasa drogowego – to powstało tam nielegalnie.
Sprawę tę reguluje art. 39 ustawy o drogach publicznych, który mówi, że „zabronione jest dokonywanie w pasie drogowym czynności, które mogłyby zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego. W szczególności zabrania się m.in. zawężania pasa drogowego poprzez m.in. nasadzenia roślinne (drzew i krzewów)”.
Wszystkie elementy, które nie są związane z potrzebami zarządzania drogami oraz potrzebami ruchu drogowego są obiektami obcymi w pasie drogowym. Takimi elementami mogą być również gałęzie drzew, które rosną na posesjach prywatnych, ale zwisają na drogę lub chodnik. Do burmistrza często wpływają wnioski o usunięcie gałęzi, które z działek mieszkańców wystają na ulice przez co zasłaniają drogę lub wymuszają schylanie się rowerzystów i przechodniów. Obowiązek przycinania roślinności, aby nie ingerowała w drogę publiczną należy do właściciela, a jeśli nie spełni on tego obowiązku, prawo umożliwia wejście zarządcy drogi na teren prywatny, aby takie gałęzie usunąć.
Konsekwencje
Za zajęcie pasa drogowego, a do niego zalicza się usytuowanie nasadzeń, ozdób czy elementów utwardzenia nawierzchni (np. parkingów), pobierana jest opłata. Gdy zajęcie nastąpiło bez zgody zarządcy drogi może zostać wymierzona kara w wysokości 10-krotności opłaty. Konsekwencje mogą być jeszcze poważniejsze – za naprawę wyrządzonych szkód powstałych na skutek samowolnej ingerencji odpowiedzialność ponosi ten, kto się jej dopuścił. Może się wówczas okazać, że będzie musiał zapłacić niemałe odszkodowanie np. za zalanie posesji sąsiada, które nastąpiło poprzez wybetonowanie pobocza, czy za porysowanie samochodu, który nie mógł zjechać
na pobocze aby wyminąć się z innym.
Pobocze to część drogi
Pobocza należy traktować jako część drogi. Pełnią bardzo ważna rolę: wchłaniają wody opadowe, stanowią swoisty margines dla drogi, z którego mogą skorzystać kierowcy, piesi czy rowerzyści. To zarządca wie, czy w niedalekiej przyszłości ta część drogi nie będzie musiała zostać rozkopana pod budowaną infrastrukturę i jakie niebezpieczeństwo może nieść za sobą jej samowolna przebudowa.
Dlatego miasto apeluje: o zieleń i upiększanie posesji dbajmy w granicach swoich działek. A zarządzanie poboczem zostawmy
odpowiednim instytucjom. To dla naszego wspólnego komfortu i bezpieczeństwa.
(Miasto Józefów)