W niedzielę rano Kgalema Motlanthe złożył kwiaty pod Pomnikiem Lotników Alianckich w Józefowie. Wiceprezydent RPA był z kilkudniową wizytą w Polsce.

W niedzielę o 10:00 wiceprezydent RPA Kgalema Motlanthe złożył hołd poległym żołnierzom SAAF (południowoafrykańskie siły powietrzne), który nieśli pomoc walczącym w Powstaniu Warszawskim. Monument upamiętnia tragedię, która rozegrała się w nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 roku.

Spotkaliśmy się w miejscu szczególnym. To tutaj 70 lat temu zginęli lotnicy południowoafrykańscy. Lotnicy, którzy z narażeniem życia brali udział w akcjach zrzutu broni, amunicji, żywności i lekarstw, pomagając walczącym powstańcom. (…) Powstanie Warszawskie pokazało światu polskie bohaterstwo i umiłowanie wolności. Zrodziło braterstwo broni walczących powstańców oraz lotników południowoafrykańskich i brytyjskich. Dzisiaj Aliantom oddajemy hołd dziękując za ich trud i przelaną krew – powiedział w powitalnym przemówieniu wiceburmistrz Marek Banaszek.

 

Kurier Mazowiecki TVP Warszawa (10'27")

Następnie głos zabrał ambasador RPA dr Ted Pekane, który dziękował Polakom za pamięć o tym wydarzeniu. Za budowę pomnika i kultywowanie pamięci o bohaterstwie swoich rodaków dziękował także w swoim przemówieniu wiceprezydent Kgalema Motlanthe.

Dzięki pamięci bohaterowie nigdy nie umierają. (…) Czasem upadek i powstanie są tożsame i stają się początkiem lepszej przyszłości dla nas wszystkich, pamięć o nich jest świadectwem dla wszystkich miłujących pokój – mówił wiceprezydent RPA.

W krótkiej uroczystości kończącej kilkudniową wizytę wiceprezydenta w Polsce uczestniczyli rownież wiceminister spraw zagranicznych RPA - Ebrahim Ebrahim, przedstawiciele ambasady RPA, goście ambasady południowoafrykańskiej oraz delegacja Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Nie zabrakło także józefowskich harcerzy, kombatantów oraz przedstawicieli Straży Miejskiej.  Władze miasta reprezentował wiceburmistrz Marek Banaszek oraz przewodnicząca Rady Miasta Marianna Jakubowska.

GALERIA ZDJĘĆ

 Pomnik Lotników Alianckich

Został odsłonięty w 1977 roku. Upamiętnia tragiczne wydarzenie, które rozegrało się nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 roku. Wówczas nad zboczem góry noszącej obecnie nazwę Góry Lotnika, robił się aliancki samolot - Liberator z 31 szwadronu SAAF.

 US Consolideted B-24 LIBERATOR dowodził kapitan Jacobus Loedwicus van Eyssen. Samolot wykonywał lot z pomocą dla walczącej Warszawy. Nad stolicą został jednak trafiony przez artylerię przeciwlotniczą tracąc jeden z silników. Po dokonaniu zrzutu palić się zaczął drugi silnik i dowódca wydał rozkaz opuszczenia samolotu na spadochronach.

 Uratowali się: dowódca, nawigator płk Derrick Robert Fitz Holliday (SAAF), radiotelegrafista płk Basil Harvey Austin (SAAF), bombardier starszy sierżant Stuart Litchfield (RAF) oraz strzelec - sierżant George Peaston (RAF).

 Śmierć natomiast ponieśli: drugi pilot, płk Robert George Hamilton (SAAF),któremu nie zdążył otworzyć się spadochron oraz dwaj strzelcy. Sierżanci Leslie Mayes i Herbert Hudson (obaj RAF) zginęli od ognia artylerii przeciwlotniczej.