Wyłudzenie "na wnuczka " w Józefowie. Oszuści złapani
Otwocka policja zatrzymała trzech mężczyzn, którzy wyłudzili od mieszkanki Józefowa ponad 52 500zł. Ponownie uczulamy, szczególnie seniorów, na zachowanie ostrożności w kontaktach z osobami, którzy proszą o przekazanie pieniędzy!
Pod koniec stycznia na terenie Józefowa doszło do oszustwa metodą „na wnuczka”. Ofiarą padła starsza kobieta. Oszuści podali się za jej wnuczka informując, że uczestniczył w zdarzeniu drogowym i potrzebuje pieniędzy na kaucję, by uniknąć więzienia. Kobieta uwierzyła przestępcy i przekazała oszustom swoje oszczędności, gotówkę w różnej walucie oraz biżuterię. Suma strat sięgnęła ponad 52 500 zł.
Kobieta złożyła zawiadomienia, a kryminalni od razu przystąpili do pracy. Początkowo była to żmudna dokładna analiza całego zdarzenia krok po kroku i wyszukiwanie śladów jakie mogli pozostawić oszuści. Tych materialnych jak i wirtualnych pozostawionych w sieci. Prowadzone działania operacyjne przyniosły skutek, policjanci wpadli na trop pierwszego z oszustów. Był to 25-letni obywatel Azerbejdżanu. Policjanci ustalili, że pełnił on rolę odbieraka.
Mundurowi zlokalizowali mężczyznę w Warszawie, gdzie został zatrzymany pod zarzutem oszustwa. Zatrzymany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Policjanci nadal pracowali nad ustaleniem wspólników mężczyzny. Intensywne działania operacyjne już po kilku dniach doprowadziły policjantów do wspólników oszusta. Funkcjonariusze ustalili, że przebywają oni na terenie Krakowa, a jeden z nich jest poszukiwany do sprawy innego oszustwa. Policjanci zatrzymali dwóch wspólników oszusta w jednym z hotelowych pokoi na terenie Krakowa. Zatrzymani to dwaj mężczyźni w wieku 20 i 17 lat. Operacyjni przeszukali wynajmowany pokój, w którym zabezpieczyli gotówkę w kwocie 1 800 zł oraz telefony, które mogły posłużyć do przestępstwa.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty oszustwa, nie przyznali się do winy. Grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Otwocku nadzorujący sprawę zawnioskował do sądu o zastosowanie wobec wszystkich trzech zatrzymanych najsurowszego ze środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do wniosku. Mężczyźni trafili do aresztu na 3 miesiące.
(KPP Otwock, sierż. szt. Patryk Domarecki)
JAK DZIAŁAJA OSZUŚCI?
Oszuści w taki sposób prowadzą rozmowę ze swymi ofiarami, aby wywołać u nich zdenerwowanie i uśpić ich czujność. Taka manipulacja sprawia, że część z tych osób wierzy w historie opowiadane przez oszustów i przekazuje im swoje oszczędności. Policji znane są następujące sposoby działania oszustów:
- Metoda "na policjanta"
Rozmówca podaje się za policjanta, który prowadzi tajną akcję, mającą na celu ochronę oszczędności, zgromadzonych przez seniorów na rachunku bankowym. Jednocześnie informuje, że tylko współpraca z organami ścigania pozwoli na uratowanie pieniędzy przed defraudacją. Aby uwiarygodnić swoją historię, fałszywy stróż prawa prosi o wybranie numeru alarmowego 112 lub 997, ale jednocześnie nie rozłącza się. Po wybraniu przez ofiarę wskazanego numeru, w słuchawce pojawia się kolejny głos informujący o połączeniu z rzekomym dyżurnym komendy, który potwierdza tożsamość swojego przedmówcy jako policjanta. Kolejno następuje telefoniczne instruowanie pokrzywdzonego, w jaki sposób ma wypłacić pieniądze i komu je przekazać lub gdzie pozostawić. Oszuści najczęściej proszą o przekazanie pieniędzy osobie, która się po nie zgłosi albo też przelanie na podane konto bankowe, które rzekomo należy do Policji. Coraz częściej by nie narazić się na zdemaskowanie, złodzieje proszą o pozostawienie pieniędzy np. w koszu na śmieci lub wyrzucenie ich przez okno.
- Metoda "na wnuczka"
Do pokrzywdzonego dzwoni osoba przedstawiająca się za wnuczka (lub innego członka rodziny), który pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Rozmowa zawsze prowadzona jest w taki sposób, by ofiara sama podała imię np. wnuczka czy siostrzeńca. Później następuje wypytywanie o zgromadzone oszczędności i opowiadanie wyimaginowanych historii o przeznaczeniu pieniędzy. Jednocześnie pada zapewnienie o szybkim zwrocie długu. Oczywiście będący w potrzebie członek rodziny nigdy nie może odebrać „pożyczki” osobiście, bo właśnie załatwia ważną sprawę, ale ma znajomego, który się po nią chętnie zgłosi. Pokrzywdzeni dowiadują się o tym, że zostali oszukani w momencie, gdy dochodzi do rozmowy z prawdziwym członkiem rodziny, który o pożyczce nic nie wie.
- Metoda "na wypadek"
Oszust, dzwoniąc do pokrzywdzonego, przedstawia się jako policjant lub kolega bliskiego członka rodziny. Tym razem wymyśla historię o rzekomym wypadku, którego sprawcą jest osoba bliska ofierze, a jedynym ratunkiem uniknięcia kary jest przekazanie „poszkodowanej w wypadku” znacznej sumy pieniędzy. Najczęściej pada informacja, że krewny nie może zgłosić się po pieniądze osobiście, ponieważ właśnie składa zeznania w komisariacie. Podobnie jak w metodzie „na wnuczka”, pieniądze od seniora odbiera znajomy dzwoniącego.
- Metoda "na pracownika banku"
Rozmówca podaje się za pracownika banku. Informuje ofiarę, że z jej konta skradziono pieniądze. Następnie do pokrzywdzonego telefonuje rzekomy policjant, który potwierdza fakt defraudacji pieniędzy z rachunku bankowego oraz przestrzega, że może dojść również do kradzieży mieszkaniowej. W celu ochrony przechowywanych w domu kosztowności i gotówki poleca albo przekazanie ich osobie, która się po nie zgłosi, albo np. wyrzucenie przez okno lub pozostawienie ich np. we wskazanym koszu na śmieci.
Oszuści dzwonią do osób postronnych i wymyślają także inne historie. W ten sposób grają na emocjach ludzkich. Ich działania są bardzo dynamiczne. Rozmówca nie ma czasu na skontaktowanie się z rodziną i sprawdzenie takiej informacji.
Apelujemy o zachowanie rozsądku i ostrożności w kontaktach z osobami obcymi, szczególnie takimi, które namawiają nas do wypłacenia i przekazania pieniędzy. Pamiętajmy, że przez telefon każdy może być wnuczkiem, policjantem, urzędnikiem, synem znajomego… Dlatego należy zachować ostrożność i kierować się ograniczonym zaufaniem wobec rozmówców podających się za bliskich, potrzebujących wsparcia finansowego lub innych osób, które zapewniają o chęci ochrony naszych oszczędności. Nie należy także wpuszczać do domu nieznajomych i przekazywać im pieniędzy.
Zapamiętaj!
Prawdziwi funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie działaniach telefonicznie! Policjanci nigdy przez telefon nie wypytują o dane personalne oraz ilość oszczędności i miejsca ich przechowywania. Nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanym osobom lub pozostawienie ich we wskazanym przez nich miejscu.
Zachowaj czujność. Jeśli ktoś będzie chciał cię oszukać, podając się przez telefon za policjanta – zakończ rozmowę telefoniczną! Nie wdawaj się w rozmowę z oszustem. Poinformuj o podejrzanym telefonie kogoś bliskiego.
Ostrożność może uchronić przed utratą zbieranych przez wiele lat oszczędności.
W sytuacji, kiedy masz podejrzenia zawsze dzwoń na numer alarmowy 112.
(policja.pl)