Urszula i Lotnicy – mamy nowe informacje!
Dzięki współpracy miasta z kustoszem MWP i historykiem udało się ustalić nowe fakty na temat losów lotników Liberatora. To im poświęcony jest znany józefowianom pomnik w lesie za Michalinem.
W sierpniu 2018 r. na portalu miasta ukazał się artykuł „Urszula i tajemniczy zakon”. Był to apel o pomoc w ustaleniu osób i instytucji, które pomogły w ukryciu się ocalałym z katastrofy lotnikom samolotu Liberator.
Historia zestrzelenia Liberatora jest znana wielu mieszkańcom, jednak wciąż niekompletna. Samolot South African Air Force (sił lotniczych Republiki Południowej Afryki) transportował dla powstańczej Warszawy broń, amunicję, lekarstwa i żywność. W nocy z 14 na 15 sierpnia 1944 został zestrzelony przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą. Jego szczątki spadły na granicy Józefowa, Warszawy i Wiązowny – na zboczu dzisiejszej Góry Lotnika, która swoją nazwę wzięła właśnie od tego wydarzenia. Chociaż pomnik formalnie znajduje się na terenie gminy Warszawa Wawer, władze i mieszkańcy Józefowa od wielu lat są zaangażowani w pielęgnowanie monumentu jak i pamięci o tym wydarzeniu.
W sierpniu 2018 r. z Urzędem Miasta skontaktował się pan Hubert Kuberski, historyk i filmowiec, który od lat zbiera i poszukuje informacji nt. losów samolotu Liberator i jego załogi. To on poinformował nas o wydanej w j. angielskim książce „Urszula”, która zawiera wspomnienia płk. Basila „Bunny’ego" Austina - radiotelegrafisty ocalałego z katastrofy samolotu bombowego Consolitated B-24 „Liberator". Jak przypuszczano, tytułowa bohaterka to mieszkanka Józefowa, być może Żydówka, która, podobnie jak płk Basil Austin, ukrywała się na terenie zakonu.
Wśród faktów ustalonych przez pana Kuberskiego znalazły się też informacje o powojennych losach Bunny’ego Austina:
„Krótko po powrocie z Polski w 1958 r. Austin zrezygnował z posady w Ministerstwie Pracy w Pretorii. Prowadził sklep z artykułami rolniczymi, przez pewien czas pracował jako kurier w sądzie w Pietersburgu, a później zatrudnił się tam w firmie produkującej bloczki betonowe. W 1974 r. wraz z żoną przeprowadził się z Pieterburga do Durbanu, gdzie mieszkała ich zamężna córka z rodziną. Dopiero tam wśród wnuków osiągnął pokój ducha. Niestety jego stan zdrowia uległ pogorszeniu. W kwietniu 1977 r. zamieszkał w Domu Opieki dla chorych na chorobę Parkinsona. Zmarł 23.07.1977 r. [lub 23.06.1977 r.] w Hillcrest w Durbanie. Pochowany w Durbanie.” – napisał pan Kuberski.
Miasto zaapelowało o pomoc w poszukiwaniach śladów zgromadzenia zakonnego oraz mieszkańców Józefowa - w tym Urszuli, którzy udzielili schronienia lotnikom RPA. Na odzew przyszło czekać ponad dwa lata. Jednak wiadomość, którą niedawno otrzymał urząd była tego warta!
W zeszłym miesiącu z urzędem skontaktował się pan Wojciech Krajewski, kustosz Działu Historii Wojskowości Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. „Badam historie załóg i samolotów biorących udział w lotach ze zrzutami dla AK i Powstania Warszawskiego od wielu lat. Pierwszy raz na miejscu katastrofy Liberatora w Michalinie byłem w wieku 8 lat w pocz. lat 70 XX w. i to co tam widziałem zmieniło moje życie. Badania losów lotników zestrzelonych nad Polską stało się moją pasją ale i zawodem.” – napisał pan Krajewski.
Podzielił się również swoimi ustaleniami nt. losów zestrzelonych lotników:
„Według moich ustaleń owa Urszula nazywała się Urszula Stupik. Mój kolega (niegdyś mieszkaniec Józefowa) ustalił z całą pewnością, że jeden z członków załogi tego samolotu, lotnik Austin lądował na spadochronie przy skrzyżowaniu ul. Pożaryskiego i Żegańskiej w Międzylesiu. W sierpniu 1944 r. był to pas ziemi niczyjej pomiędzy wojskami niemieckimi a sowieckimi. Znajdowały się właśnie na tym terenie zgromadzenia Siostry Rodziny Maryi prowadzące Dom Pomocy Społecznej w Ulanówku i Dom Dziecka w Zosinku. Austin dotarł do Ulanówka gdzie ukryto go w łóżku Urszuli Stupik. Potem przedostał się do stanowisk oddziałów sowieckich.”
Miasto skontaktowało ze sobą obu historyków. Pan Hubert Kuberski pracuje obecnie nad doktoratem na temat związany z II wojną światową, a pan Wojciech Krajewski przygotowuje książkę nt. samolotów alianckich zestrzelonych nad powstańczą Warszawą. Jednym z jej rozdziałów są losy załogi zestrzelonego Liberatora.
Pomnik Lotnika, mimo iż znajduje się na terenie gminy Warszawa Wawer jest bardzo ważny dla mieszkańców naszego miasta. Monument w wawerskim lesie powstał z inicjatywy jednego z nich - Bronisława Kowalskiego, żołnierza AK, mieszkańca Michalina oraz jednego ze świadków zdarzenia. Pięć lat temu Rada Miasta zadecydowała o nazwaniu imieniem pana Kowalskiego ronda u zbiegu ulic Granicznej i Wawerskiej. Decyzję podjęto na podstawie ankiety przeprowadzonej przez miasto wśród mieszkańców. Bronisław Kowalski był również uhonorowany tytułem Zasłużonego dla Miasta Józefowa.
Co roku, w rocznicę zestrzelenia samolotu władze miasta w imieniu mieszkańców składają przed pomnikiem kwiaty. Zwyczajowo w tym dniu odbywają się tu również koncerty patriotyczne. Niestety, w ubiegłym roku nie było to możliwe ze względu na ograniczenia w gromadzeniu się spowodowane przez pandemię, a wcześniej, dwukrotnie, przez zagrożenie pożarowe i związany z tym zakaz wstępu do lasów.
Miejsce jest odwiedzane przez mieszkańców, drużyny harcerskie i inne stowarzyszenia działające w Józefowie. Pomnik jest pod stałą opieką miasta. Umożliwiono dojazd do tego miejsca, a służby miejskie dbają o jego otoczenie poprzez regularne sprzątanie, odnawianie, grabienie czy koszenie zieleni. 1 listopada Zakład Obsługi Piękne Miasto ustawił tam donice z chryzantemami.
Na co dzień o lotnikach informuje przytwierdzona do ogrodzenia tablica zawierająca ich nazwiska oraz daty urodzenia i śmierci. W najbliższym czasie zostanie ona zastąpiona nową tabliczką informacyjną w stylu świdermajer, która będzie zapraszała również do wizyty w Muzeum 2 Korpusu, gdzie znajduje się fragment samolotu - kompletna klapa inspekcyjna od silnika.
Na pomniku widniała również duża, mosiężna tablica pamiątkowa, ale niestety jej fragmenty notorycznie stawały się łupem wandali i złodziei. Ostatecznie, po kilkukrotnym odnawianiu i uzupełnianiu ukradzionych mosiężnych liter, z troski o wygląd tego ważnego miejsca, miasto zdecydowało się na przechowywanie tablicy w urzędzie i wystawianie tylko podczas uroczystości rocznicowych. Tablica trafi wkrótce do Izby Pamięci, która powstaje w nowej siedzibie Domu Nauki i Sztuki przy ul. Wyszyńskiego 2, a na obelisku Miasto zainstaluje, już na stałe, jej replikę. Urząd Miasta już zlecił przygotowywanie nowej tablicy i jest ona w trakcie produkcji.
W ubiegłym roku w obchody rocznicy zestrzelania Liberatora włączyła się gmina Wawer, na której terenie administracyjnie znajduje się pomnik. Nowa tablica powstaje w porozumieniu z dzielnicą. – Bardzo cieszymy się z tego powodu. Wierzę, że współpraca z naszymi sąsiadami i mieszkańcami obu gmin da jeszcze większe pole do działań na rzecz ochrony pamięci bohaterów, którzy lecieli na pomoc powstańczej Warszawie – powiedział burmistrz Marek Banaszek.
***
Pan Wojciech Krajewski z Muzeum Wojska Polskiego poszukuje osób pamiętających wydarzenia związane z zestrzeleniem samolotu Liberator nad Michalinem, szczególnie informacji o losach lotników, którzy nad tymi okolicami lądowali na spadochronach i dzięki pomocy ludności zostali przekazani oddziałom sowieckim. Poszukujemy informacji, co stało się z wrakiem samolotu. Może u kogoś z Państwa zachowały się jakieś jego relikty? Może posiadają Państwo jakieś informacje przekazane przez nieżyjące już osoby ze starszego pokolenia? Informacje można przesyłać do p. Krajewskiego: 1kraj@wp.pl i jednocześnie do Urzędu Miasta: k.olesinska@jozefow.pl .
(Miasto Józefów)